czwartek, 4 lipca 2013

Rozdział XVlll

Przeczytaj notatkę pod rozdziałem

-Pomyślałem, że moglibyśmy ... spróbować być razem.
-Naprawdę ?
-Tak. Od kiedy cię zobaczyłem ... wiedziałem, że jesteś inna.
-Zaimponowało ci to, że nie piszczę na twój widok ? - uśmiechnęłam.
-Tak - zaśmiał się ironicznie. 
-A nie sądzisz, że to zbyt szybko ?
-Może. Chciałbym spróbować. Ale jeżeli ty nie chcesz to cię nie zmuszam.
-Ja ? To trochę dziwne ale je ciebie od samego początku lubiłam najbardziej. Byłam w szoku gdy się obudziłam a ty mnie przytulasz.
-Wiesz, wpadłaś do basenu. Trzeba było cię rozgrzać
-Racja. Punkt dla ciebie.
-Pamiętaj, że masz wybór i ja cię do niczego nie zmuszam. Ale czekam na twój wybór. Nie musisz mi mówić teraz.
-Pamiętam. I też sądzę, że warto spróbować.
-Czyli się zgadzasz ?
-Tak, najwyraźniej tak.
-Fajne uczucie.
-No, przyjemne.
-WOW ! Nie piszczysz.
-A co ? Myślałeś, że zacznę biegać po ogrodzie drąc się "Jestem z Zayn'em Malik'iem"
-Nieeeeeee. Tak - mruknął.
Zaśmialiśmy się oboje. Cały czas staliśmy na werandzie patrząc na basen. Odwróciłam się przodem do domu.
-Chyba się boje.
-Czego ? - stanął centralnie przede mną i obiął moje biodra.
-Ogólnie. Fanek. Paparazzich. Chyba nie będziemy mogli pokazywać się publicznie ?
-Paparazzich mamy za sobą. A co do publicznych wyjść to jak będziesz chciała. Wiesz, to może być trochę męczące dla ciebie. Non stop na okładkach gazet. Mnóstwo plotek. Psycho-fanki.
-Jak będziesz ze mną to dam radę. Ale na razie zachowajmy to w tajemnicy - mruknęłam.
-No to możesz odwołać tę dziewczynkę ?
-Tak.
-Ale damy jej jakiś prezent ? Uwielbiam naszych fanów. Chodź, może chłopcy coś wymyślą. 
-Czy mówimy im teraz ?
-Powinniśmy.
-Ok. To mówimy teraz. 
Weszliśmy do domu. Reszta smacznie spała. Kaja z Liam'em na kanapie a Ewe z Niall'em na swoim materacu. Nagle blondyn chrapnął i poprawił kołdrę a następnie zawtórowała mu jego towarzyszka.
-Nie mogę tu spać - szepnęłam. - Nie umiem spać gdy ktoś chrapie.
-Ja nie chrapię - puścił do mnie oko.
-Nie. Idź do domu. Jestem tak zmęczona, że nie dam rady przenieść własnego tyłka za ogrodzenie. 
-Oj chodź. Tak słodko śpią, że aż szkoda żebyś ich rano obudziła krzykiem - zaśmiał się.
-No dobrze. Tylko wezmę ... - nie zdążyłam skończyć, bo chłopak  przerzucił mnie przez ramię.
-Postaw mnie ! - krzyczałam szeptem.
-A pójdziesz ze mną ?
-Jeżeli się zgodzę to mnie postawisz ?
-Tak.
-To tak.
Postawił mnie na podłodze. Zostawiłam dziewczynom karteczkę żeby się o mnie nie bały i jestem bezpieczna. Nie wspominałam o moim związku. To nie jest sprawa na dzikie karteczki. Powiem im rano. Najciszej jak mogłam zamknęłam drzwi. Zayn znów mnie podniósł tym razem zarzucił sobie na plecy.
-Tak wygodniej - szepnęłam mu do ucha.
Weszliśmy do domu. Chłopcy już leżeli w łóżkach. Malik kazał mi iść do jego pokoju. Nie wiedziałam co kombinował. 
-A co z tą małą dziewczynką ?
-Mówiłaś, że którego z nas najbardziej lubi ?
-Ciebie.
-To wyjmij z mojej szafy jasną koszulkę. Rano zbierzemy autografy chłopaków.
-Super - cmoknęłam go w policzek.
Weszłam cicho po schodach żeby nie obudzić Harry'ego i Louis'a. Skierowałam się do pokoju mojego Bad Boy'a. Otworzyłam szafę i wyciągnęłam dwie koszulki, jedną dla siebie, drugą dla Angie. Przebrałam się i wskoczyłam pod czarną kołdrę.
Po pięciu minutach chłopak wślizgął się do środka z plastikowym pudełkiem, popcornem i dwoma RedBull'ami.
-Co ty wymyśliłeś ?
-Na którą masz do pracy ?
-Na czternastą do końca.
-To obejrzymy film.
-Jaki ?
Podał mi pudełko. Na okładce widniał Daniel Radcliffe jako 13-latek wymachujący rożdżką. Harry Potter i Więzień Azkabanu.
-Seriously ?
-No co to fajny film. I idealny na pierwszą randkę - zaśmiał się.
-To, to jest nasza pierwsza randka ? Oryginalnie.
Rozbroił mnie tym swoim czarującym uśmiechem. Oglądając film starałam się udawać, że się boję. Był jeden moment gdzie na prawdę się przestraszyłam i schowałam w mulata ale ogólnie uwielbiam Harry'ego Potter'a. Kojarzy mi się troszkę ze Styles'em. Byłam bardzo zmęczona. Film jeszcze się nie skończył a ja spałam już na moim chłopaku. Kurcze, jak to fanie brzmi. Wtedy na werandzie nie krzyczałam ale teraz w głębi duszy darłam się z zachwytu. Mój chłopak nazywa się Zayn Malik. Byłam wniebowzięta.
________________________________________________________________
Hejka ! Przepraszam, że wczoraj nie dodałam rozdziału ale byłam tak zmęczona lotem, że nie wiedziałam jak się nazywam. Dodałam zakładkę gdzie możecie zadawać pytania bohaterom opowiadania. Jest także miejsce na wasze pytania DO AUTOREK. Na razie będę odpowiadała ja, a później jak Nina wróci też pewnie będzie chciała się z wami podzielić opinią. Proszę komentujcie. Dla was to minuta a dla nas mega szczęście.
KOMENTARZ = SZACUNEK DLA AUTOREK ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz