środa, 26 czerwca 2013

Rozdział XV

~~perspektywa Catriny ~~~
Ktoś pukał w drzwi. Nie chciało mi się wstawać ani tym bardziej komuś otwierać o szóstej nad ranem. W końcu walenie było tak głośne, że wygramoliłam się spod kołdry. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam a tak błysk fleszy. Szybko odcięłam się od fotografów, bo ktoś zaczął dobijać się od strony tarasu. Podbiegłam i otworzyłam drzwi Vicky i Zayn'owi.
-Szybko ! Zamykaj ! -krzyknęła blondi.
Zrobiłam jak kazała.
-Co się dzieje ? Czemu tu jest tyle fotografów ? - zdziwiłam się.
-Nie fotografów tylko paparazzich.  - sprostowała.
-To co wyście zrobili ?
-Byliśmy na spacerze - wyjaśnił mulat.
Cholera, tego tylko brakowało. Ale Nina kurwicy dostanie. 
-Co jest ? - krzyknęła Ewelina zasłaniając ostatnie okno. 
-Paparazzi - odpowiedziałam. - Idę obudzić Ninę.
Wbiegłam do pokoju, nawet nie pukając.
-Wara i won ! - krzyknęła gdy tylko przekroczyłam próg.
-Mamy problem - wyjaśniłam
-Jaki ? Jeżeli Ewe zjadła już Nutellę to ja nie kupię następnej.
-Nie. Gorzej. Vicky była na spacerze z Zayn'em i psem i złapali ją paparazzi.
-Co do cholery ?! - wrzasnęła zrywając się z łóżka. 
Zbiegłyśmy na parter.
-Czy słowo odpowiedzialność coś wam mówi ? - zawołała gdy tylko ich zobaczyła.
-Tak, ale byłam pewna, że nikt nas nie zobaczy - odpowiedziała Wiki.
-Tak,bo w ogóle nie rzucacie się w oczy - mulat, blondynka i drący japę labrador. Przecież wszyscy ludzie o godzinie szóstej rano ,w wolny dzień spacerują sobie po jednym z najbardziej prestiżowych osiedli w Londynie, gdzie mieszkają same szychy i gwiazdy. Czy tylko ja w tym domu myślę ?! A zresztą teraz mam to gdzieś, przecież już dla was nie pracuję.
-To ty dla nich pracowałaś ? - wykrzyknęłam naraz z Ewe.
-Fuck - wbiegła po schodach. - Dobra. Dzwoń do chłopaków żeby nie ruszali tyłków z domu. A i jeszcze do Paula, że ściągnąłeś na was kłopoty.
-Nina ! Poczekaj ! Przecież dopóki wiedzą, że któryś z chłopaków tu jest nie opuszczą naszej posesji - wydarła się Vicky.
-MAM ! - zbiegła po schodach. - Zayn ! Daj mi swój telefon. 
-Nie - krzyknął. 
-Lepiej jej daj. Bo będziesz miał kłopoty. - mruknęłam
-Jeszcze większe ? - dziwił się.
-Tak. Daj ten telefon - blondynka wyciągnęła komórkę z jego kieszeni i wręczyła telefon przyjaciółce.
Odblokowała go i wybrała jakiś numer.
-Niall ? Co robisz ?
-Jem  - usłyszałam w odpowiedzi.
-To przerwij ...
-NIE !!!!
-Tak. Mamy problem. Paparazzi oblegają nasz dom. Zresztą to nie ma znaczenia. Twitnij, że idziesz do Nandos na śniadanie. Najlepiej napisz, że z jakąś dziewczyną.
-A ładna chociaż ? Evelina ? Idę z nią do Nandos ?
-Po pierwsze Niall ona cię słyszy.
Zapadła cisza. A u wymienionej dziewczyny policzki zapłonęły czerwienią.
-A po drugie niech każdy z was coś napisze żeby wszyscy polecieli jak najdalej naszego domu.
-Ale Zayn gdzieś wyszedł.
-On jest u nas. I to przez niego macie kłopoty. Zresztą daj mi kogoś bardziej ogarniętego.
-Eeeeej !
-Sorki ale taka prawda. Harry ? Słuchaj mnie. Każdy ma coś tweetnąć, że gdzieś idziecie. Nie, macie się nie ruszać z domu. Bo tak. Nie. To co, ale ja ratuję sytuacje. Zayn jest u nas. Dobra.
Chłopak mówił ciszej od blondyna, więc go nie słyszeliśmy. Rozłączyła się i przyjrzała wyświetlaczowi.
-A tak by the way Zayn, założę się, że masz lepsze zdjęcia Wiki. I  niekoniecznie wtedy gdy śpi. - oddała mu telefon.
-Co ?! - chciała widzieć blondi. Próbowała wyrwać telefon ale nie dała rady, bo był od niej wyższy.
-Heeeej. Za co to ?
-Było mi dać telefon od razu - uśmiechnęła się szatańsko ale słodko.- Miłej rozmowy gołąbeczki. 
Wbiegła po schodach. Trzasnęły drzwi od jej pokoju.
- Twoja przyjaciółka to zło wcielone , bez urazy - skomentował chłopak
- Wiem i kocham ją za to - zaśmiała się Vicky.
-Nie wiem co Hazza w niej widzi. 
-To ty wiedziałaś, że ona u nich pracowała ? - dopytywałam.
-Wczoraj Niall się wygadał. To Harry coś czuję do Niny ?
-Yyyyyyyyyyyyyyyyyy - zająknął się.
-A tak wracając do tego zdjęcia ...
-Dajcie żyć ! - wrzasnął - Co to przesłuchanie ?
-TAK !!! - krzyknęłyśmy we trzy.
-To się nie dowiecie.
-To może chociaż mi wytłumaczysz co robię na twojej tapecie ?
-Chłopcy zmienili, wcześniej miałem Megan Fox.
-To inaczej. Skąd masz moje zdjęcie ?
-Ooo Evelina. Coś mówiłaś o Nutelli ?
-Nie ? - zdziwiła się. - Nie zmieniaj tematu.
-Dobra chodźcie zrobić śniadanie, bo się chłopaczyna męczy. Dusicie go - powstrzymałam dziewczyny.
W kuchni wzięłyśmy się za robienie kanapek z Nutellą, bez Nutelli z wiadomego powodu.
-Ewelina ! - krzyknęłam z polskim akcentem.
-Ja nic nie wiem.
-Tak, cholera. Szczury zjadły.
Kłóciłyśmy się po polsku, więc nie zdziwiłam się gdy w drzwiach stanął Malik z miną "What the fuck ?!"
-Nie zrozumiesz. To jak z nazwą psa - wytłumaczyła Wiki.
Podniósł ręce w geście poddania się.
-Czekaj zaraz podamy śniadanie. - zaśmiała się. 
W kieszeni kilka razy zawibrował jej telefon. Wyciągnęła go i spojrzała na ekran.
-Niall w Nandos. Harry w Selfridges. Liam kupuje płytę One Republic w Empiku, a Louis w barze mlecznym. A ty Zayn ? - wyliczała.
-Sama zobacz - pokazał jej telefon. Kątem oka zobaczyłam "W kolejce po Halo".
Dobre, pomyślałam.
-Trzeba podziękować Ninie. Bez niej nie wpadlibyśmy na ten pomysł. - zaproponowała Wiktoria. - Zayn ? Idź.
Kiwnął i skierował się w stronę schodów z miną skazańca idącego na stryczek . 
~~perspektywa Niny~~
Ktoś delikatnie zapukał w moje drzwi.Wiedziałam kto to był. Słyszałam ich całą rozmowę. 
- Proszę - krzyknęłam. Podniosłam się do pozycji siedzącej .W drzwiach stanął Zayn.
- Mogę ? 
- Jak musisz - uśmiechnęłam się .
Chłopak rozejrzał się po pokoju. Zorientowałam się ,że zdążyłam już narobić niezłego bałaganu. Zgarnęłam podręczniki z anatomii do szuflady.
- Ładnie tu - powiedział.
- Dzięki . Dziewczyny odwaliły kawał dobrej roboty. 
Wiedziałam ,że nie po to tu przyszedł.
- To my jesteśmy ci winni podziękowania za tą całą akcję . Gdyby nie ty .. to pewnie jutro wszystkie brukowce by pisały o mnie i Vicky.
- Polecam się na przyszłość - westchnęłam - nie pogniewasz się jak zajmę się wieszaniem obrazów . Te puste ściny mnie dobijają.
- Spoko . Pomóc ci ? 
- Nie,poradzę sobie .Siadaj ,nie stój jak kołek.
Chłopak siadł na krześle koło biurka. Wzięłam stołek i zaczęłam od powieszenia swojego ukochanego plakatu z Muse. Potem zawisły moje zdjęcia z zawodów, kilka portretów Holmes'a , plakaty z koncertów - Archive , AC/DC, Metallica , Florence and The Machine,Luxtorpedy , Hunter  . Przyczepiłam też swoje dwa papirusy,które przywiozłam z Egiptu. Na końcu powiesiłam obraz własnego autorstwa .
- Sama to namalowałaś ? - zapytał się Zayn patrząc na stado koni galopujących przez morze.
- Yeap . Czasem mi coś wychodzi - zażartowałam.
- Nie wiedziałem ,że masz jakieś zainteresowania 
- Wiesz ciężko w to uwierzyć ale nie jestem tylko maszyną .
- No czasami jesteś bardzo upierdliwa.
- Dzięki. Pomagasz .
- Sorry ,ale taka prawda.
- Wiem . Czy masz jeszcze coś do powiedzenia ,czy chcesz mnie dobić ?
- Dużo słyszałaś z naszej rozmowy?
- Wszystko to chyba dużo.
- Słyszałaś więc to co powiedziałem ..o Hazzie ?
- Tak 
- I ? 
- Bywa - uśmiechnęłam się smutno . 
- Ty jesteś psychiczna ! Lecz się dziewczyno ! Nie zamierzasz nic z tym zrobić ? 
- A co mogę ?  Pracowaliśmy razem, to wszystko. No ,raz się przy nim zachlałam , kilka razy mnie przenocował - nic więcej. On jest światową gwiazdą a ja zwykłą dziewczyną,która przyjechała tu studiować.Taka jest prawda .Nie ma co się oszukiwać. Poza tym uważa mnie chyba za inną niż jestem skoro mu się podobam . Doskonale zdaję sobie sprawę ,że jestem smętną pracoholiczką z manią perfekcji ,boje się własnych i cudzych uczuć . Nie sądzę by takiej dziewczyny szukał Harry. Może mieć setki innych na skinięcie palca,więc szybko mu przejdzie. 
- Nie rozumiem cię ,każda chciałaby być na twoim miejscu .
- Trudno. Jeżeli się nie pogniewasz ,muszę wrócić do szukania pracy . Nikt mnie nie chce nigdzie przyjąć. 
- Chyba wiem dlaczego ...
- Proszę powiedz ,że to nie wasza sprawka 
- Chciałbym.
- Pogięło was do reszty ?!
- Chcieliśmy tylko ,żebyś nie odchodziła i poleciała z nami do USA. Świetnie nam się z tobą praco...
- Podjęłam już decyzję i nic tego nie zmieni. Jestem tu żeby studiować a nie jeździć po świecie i was pilnować. 
- Jesteś dziwna . Każda dziewczyna marzyłaby by być teraz tobą.
- Trudno takie życie ,ja chcę się teraz pouczyć więc sorry ,ale byłbyś tak uprzejmy i poszedł sobie ? 
Umyślnie ,rozmawiając z nim ,przesuwałam się do przodu zmuszając go by wycofał się aż pod same drzwi. Zayn poczuł klamkę pod ręką.
- Dziękuje za odwiedziny i miłą rozmowę . 
Chłopak zrozumiał,że nie ma wyboru . Wyszedł z pokoju . Zostałam sama . Kłamałam- nie miałam najmniejszej ochoty się uczyć. Wyjęłam kartkę i sięgnęłam po ołówek. Jak zawsze gdy mnie coś przerastało zaczynałam rysować.  Nie miałam pomysłu . Przypomniałam sobie o Vicky. Chciałam zrobić jej niespodziankę . Uśmiechnęłam się pod nosem i zaczęłam energicznie kreślić po papierze . Przez cały wieczór słyszałam odgłosy sprzątania. Ale chciałam być sama. Około północy zasnęłam. Nie śniło mi się kompletnie nic.Ciemność i pustka. 
~~*~~
Halu ! 
Co tam u Was ,jak koniec szkoły ,wakacje i w ogóle ?! Nic nie komentujecie , a my się tak staramy Wam dogodzić ! ;) W niedziele wyjeżdżam na Mazury ,wracam 11 lipca . Do tego czasu zostaniecie pod opieką Vicky ,którą mam nadzieję nikt nie napadł w U.S.A . Do wyjazdu postaram się jeszcze coś wrzucić :)
Kisses and hugs ,
Nina 

4 komentarze:

  1. Ale fajny blog :-)
    Zarówno graficznie jak i jeżeli chodzi o treść rozdziałów xd
    Są naprawde fajny i oby tak dalej ;)

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki ! Na pewno zajrzymy :P Liczymy ,że dołączysz do grona stałych bywalców :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział swietny.

    Hej. Zapraszam do siebie na nowego bloga : http://your-sooong.blogspot.com/.

    Dwie przyjaciolki postanawiaja wybrac sie do Londynu. Ich zycie w Polsce stalo sie monotone. Kazda z nich ma calkiem inny charakter. Jedna chce imprezowac, druga woli zwiedzac i czytac ksiazki. Ich zycie zmienia sie diametralie po wyjezdzie do Londynu. Na koncercie ulubionego zespolu Marcelina poznaje chlopaka, ktory z czasem staje sie uciazliwy i probuje zwrocic na siebie uwage.
    Czy zostana nadal dla siebie najblizsze? Czy chlopacy namieszaja u nich w zyciu? Jak potocza sie ich dalsze losy?

    Wpadniesz? Jak tak to kliknij w ankiecie czy bedziesz czytac... Mam nadzieje, ze tak.

    Prolog pojawi się już 9 lipca.

    Całuje, Marcela <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój opis jest świetny, już nie mogę się doczekać prologu. Mam nadzieje, że ty także będziesz do nas zaglądać, bo ja nie mam zamiaru przeoczyć, żadnego z twoich rozdziałów. Ogólnie fajnie masz zrobionego bloga, z wyglądu.

      Do następnego "postnięcia" jak mówi nasza Nina.

      No i pozdrówki ;*

      Usuń