niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział XXIII

~~Perspektywa Vicky~~
Wybiegłam z domu jak z procy. Byłam spóźniona dziesięć minut. Dziękowałam Bogu, że jestem ogółem mało dziewczęca, bo gdybym tak biegła w szpilkach na bank bym się zabiła. Przy furtce sąsiadującego domu stał Zayn. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się i wyprostował.
-Hej, kochanie. Jeden dzień Niny nie było a ty już spóźniona ?
-Haha, bardzo zabawne. Właśnie ona jest powodem mojego spóźnienia.
-O ! Hej, Cat ! - krzyknął przez moje ramię.
Obróciłam się i zobaczyłam rudzielca ubranego w dresy z psem na smyczy. Wkładała właśnie słuchawki do uszu. Pomachała nam i pobiegła w przeciwną stronę.
-To gdzie mnie zabierasz ?
-Do kina. Grają fajny film.
-Mam nadzieję, że nie horror ?
-Nie. Wiem, że ich nie lubisz. Komedia, romantyczna.
-Lepiej.
Ruszyliśmy w stronę miasta (bo zażyczyłam sobie, żebyśmy szli piechotą). Byliśmy już pod budynkiem kina kiedy zadzwonił mój telefon.
-No hej, Kat. Co tam ?
-Szybko ! Pomóż ! Holmes ! - łkała do słuchawki.
-Ale Kaja co się stało ?! - pisnęłam po polsku.
-Holmes wpadł pod samochód. Ratuj.
-Już. Już biegnę. Tylko powiedz gdzie jesteś - kiedy podała mi swoje namiary rozłączyłam się.
-Co się stało ? - spytał Malik.
-Holmes miał wypadek. Przepraszam. Możemy przełożyć naszą randkę na inny dzień ? Muszę do niej teraz lecieć i pomóc.
-Żartujesz sobie ? Gdzie ona jest ? Idę z tobą.
Pobiegliśmy razem i w ciągu pięciu minut byliśmy na miejscu. Zadzwoniłam do weterynarza. Przyjechał i zabrał psa. Ja pojechałam z nim a Kaja i Zayn wrócili do domu powiadomić resztę. Lekarz zabrał psa na sale a ja w zniecierpliwieniu czekałam na wyniki. Nie zauważyłam kiedy zaczęło padać. Oznajmiła mi to Nina, która wpadła cała przemoczona do kliniki z rozrzuconymi włosami, czerwonymi oczami i kaskiem w ręku. Wstałam i chyba dopiero teraz mnie zauważyła. Spojrzała na mnie z błaganiem i pytaniem w oczach. Tylko w ruszyłam ramionami i pokręciłam głową. Nie chciałam jej oszukiwać. Nie wiedziałam co się dzieje z psem. I wtedy stało się coś czego nigdy się nie spodziewałam. Nina wpadła mi w ramiona i zaczęła płakać. Ona nigdy nie płakała, kiedy przegrała zawody z jakąś lafiryndą, dostała gorszą ocenę ani nawet wtedy gdy jej rodzice nie chcieli się zgodzić na jej własnego konia (miała go dostać od mojego wujka). NIGDY ! A teraz ryczała jak dziecko.
-Chcesz, żeby oni przyjechali ? - wydusiłam słowa po raz pierwszy od wejścia do kilniki.
-Nie - wydukała.
-To może chcesz chociaż chusteczki ? - spytałam a ona kiwnęła głową.
Podałam jej opakowanie i wysłałam Zayn'owi sms żeby pod żadnym warunkiem nie przyjeżdżali, bo ich własnoręcznie zabiję. Posłuchali.
~~Oczami Niny~~
Dlaczego ja? Dlaczego to do cholery zawsze muszę być ja?! Można by powiedzieć ,że moje życie zostało zaplanowane : najpierw los daje mi poczucie, że wszystko jest pięknie a potem dostaje brutalnego kopa w dupę od rzeczywistości. To był właśnie jeden z takich momentów. Gdy wszystko się wali. Znasz to uczucie ?  Ja doświadczam go dość często. To jedna z niewielu rzeczy w życiu, których jestem pewna , że mnie nie opuszczą. Drugą z tych nielicznych rzeczy jest mój pies. Głupie może, ale mam to gdzieś. Jest czymś więcej niż zwierzęciem. Zawsze jest .Nie mógł tak po prostu powiększyć pustki w moim życiu. Stałam w drzwiach kliniki weterynaryjnej. Patrzyłam prosto w oczy Vicky . Widziałam w nich swoje odbicie. Poplątane włosy, ociekająca wodą skórzana kurtka, kask w dłoni. I przerażone spojrzenie. Usiłowałam dopatrzyć się w jej oczach co się stało, ale ona tylko patrzyła się na mnie z nijakim wyrazem twarzy. To nie mogło dobrze wróżyć.
_______________________________________
Powracamy po długiej przerwie. Wiem, miałam go dodać w zeszłym tygodniu ale niestety nie wyszło. Jak wam się podoba nowy rozdział ? Ja z niego jesteś średnio zadowolona, bo chyba jest za krótki. Ale czekam na wasze opinie.
Widziałam, że przybyło nam czytelników i mam nadzieję, że będą o nas pamiętali. Teraz mam nadzieję, że będziecie komentować, bo to motywuje nas do dalszej pracy.
Love, Vicky ;*

6 komentarzy:

  1. fajne opowiadanie :D moim zdaniem za mało Lou ale i tak go kocham x3
    zapraszam do mnie :)
    http://1d-to-moje-zycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział :D zapraszam na swój :D
    http://opowiadanieorossielynchu.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. zapraszam na mój :D dopiero zaczynam więc proszę o wiele komentarzy :D
    http://mojezyciezmienilosiedziekiniemu.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zwykle wspaniałe <3 tylko króóóóótkie :C nadal Was kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham kocham kocham! <3 nie moge doczekać sie następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  6. kocham wasz blog :D kiedy następny rozdział ???
    x3

    OdpowiedzUsuń